Od kobiet zaczyna się upadek narodu - Jan Zachariaszewicz

Rzekł Bóg przed stworzeniem kobiety: Za dobrze jest człowiekowi na świecie...

Wraz z kobietą stworzył Bóg zalążki instytucji, które kojarzą się z aparatem przemocy: rząd, policję, sądy, cenzurę (wszystko co złe, od kobiety jest).

Kobiety mają także swój niezaprzeczalny udział w powstaniu takiej bonanzy jak niewolnictwo i dyktatura.

Z taką - miękką na razie - dyktaturą mamy do czynienia tu i teraz w kraju okupowanym przez -  w żeńskim jak najbardziej trybie - III Rzeczpospolitą a raczej przez bardziej adekwatną nazwą: Rzeczpospolitą Babską.

Bo kto tu rządzi?!

O memento, Ewaaa!!!! Ewa Kopacz

Kto dzierży resort siłowy?

Teresa (raczej nie Matka z Kalkuty) Piotrowska!

Mając w głębokim (głębokie gardło?) poważaniu Konstytucję RP puściła samopas służby specjalne, tworząc tym samym Państwo w Państwie! Wcale się nie zdziwię, gdy w najbliższym czasie pojawi się na ich czele Szefowa, czerpiąc wzorce z teamu dość przeciętnej sportsmenki Agnieszki Radwańskiej, gdzie chłopaki już płaczą, że są bezsilni.

Kto kontroluje MEN mający wpływ na przyszłość tego Kraju?

Joanna (od Aniołów bezpłciowych?) Kluzik-Rostkowska ministra MEN, która w podległych jej szkołach indoktrynuje chłopców na bezpłciowych osobników z daniem im szansy na wybór płci w przyszłości, w domyśle żeńskiej.

Mamy już wybitne przykłady takich karier, zarówno w środowisku politycznym ( Anna Grodzka) jak i celebrytów (Rafalala). Jakoś odwrotnego tryndu nie widać.

Lena Kolarska-Bobińska - ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego wprowadzająca do uniwerysytetów jako kierunek naukowy ideologię gender!

Gender to wspólczesna ospa, który czyni obleśną twarz kultury, sztuki, oświaty zatruwając swymi zarazkami instytucję rodziny, tradycję i religię.

 

 


Ważną postacią w zyciu publicznym jest Magdalena ( o Mario!) Środa, zasłużona niezwykle na polu przemocy w rodzinie.

Magdalena Środa - etyk, filozof!

Są rzeczy na Ziemi i na Niebie, które się filozofom nie sniły! Nie dotyczy to jednak Magdaleny, jej przyśniło się wszystko! A może się jednak mylę, może to nie jej sen a współpraca z GW-nem zaoowocowała pomysłem by na wzór żydów zrobić z kobiet ofiary przemocy (bo zupa była za słona!) i uczynić z tej "martyrologii" dochodowy dział przemysłu Holokaustu?!

Małgorzata Fuszara - profesor prawa. Zaiste sama profesja wystarczy by bez zglębiania biografii wiedzieć że jest to postać sztandarowa w budowaniu pozycji i wspieraniu nominalnej kobiety Ewy Kopacz, która - jak na dyktatora przystało - nie ma pojęcia o porządku prawnym w demokratycznym ustroju i o rządach opartych na cechach męskich - rycerskości, honorze i odpowiedzialności.

Faszyzmy i wszelkie ideologie, zawierające - niczym mydełko Fa - samogłoskę fa, zdradzają prawdziwe intencje nawet wtedy, gdy próbując oszukać społeczeństwo stroją się np. w piórka rzeczniczki równouprawnienia kobiet Fuszary czy ruchu o nazwie Feminizm.

Nie wspomnę już o kundelkach pokroju Misia Kamińskiego czy Stefana Niesiołowskiego, którym wszystko jedno, byleby zupa nie była za słona a kabza pełna!

Gdzieś tu widziałem na obrazku gehennę współczesnego mężczyzny zapędzanego do garów. Jeśli trzeba wzywać straż pożarną, gdy wchodzi on do kuchni, do trzeba wzywać pogotowie psychiatryczne gdy kobieta wchodzi do rządu!