Cenzura - kontrola publicznego przekazywania informacji, ograniczająca wolność publicznego wyrażania myśli i przekonań.

Cenzura jest to reklama na koszt państwa - Federico Fellini

Jeśli Fellini ma rację, to....nie chcę tu robić za oszołoma i posuwać się w swych wnioskach za daleko, ale niewątpliwie występuje na tym portalu forma reklamy niektórych tekstów i ich autorów. 

A że cenzorzy są tu aktywni to bezporne, choć przesiewają wybiórczo.

Mało kto na moje jasne i nieskomlikowane w odbiorze teksty zwraca uwagę. Czasem pies się zatrzyma i naszcza, czasem ptaszek napaskudzi, wreszcie mchem zarasta. Ale cenzor nie żałuje swego czasu, kurz ściera i z uwagą czyta.

Rzuca okiem na podręczny index wyrażeń i słów zabronionych i przesiewa: yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy "jesteś chujem" eee,  to nie to yyyyyyyyyyyyyyyyy "odpierdol się palańcie bo dostaniesz w mordę" dobre ha ha ale to nie to yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy "już się Kosiur odezwał, swe genitalia na krzyzu wieszając", ha,ha jeszcze lepsze, ale to jeszcze nie to yyyyyyyyyyyyyyyyy"chuje"yyyy"kurwy" e tam zawracanie głowy yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy Jest!!!! "facjata". Myślozbrodnia to niesłychana, Slav pokalał Pana

Wojtasa

Nie uniknie bana!

PS.

Dla zobrazowania panujących na tym portalu konwenansów, posłużyłem się parabolą gdyż rzecz jasna nie znajdzie się przytoczonych zwrotów w moich tekstach, ani też nie miał okazji zaróść mchem mój poprzedni post, gdyż zaraz po opublikowaniu został spuszczony w kanał.

Doszedłem do wniosku, że NEon24 jest klasykiem demokracji. Wszyscy są tutaj równi, ale niektórzy są równiejsi.

Panowie administratorzy i Pani administratorka, dbający rzekomo o poziom merytoryczny prezentowanych tekstów i posiadający większe ambicje co do portalu, proszę nie prowokować rzeszy blogerów panem Wojtasem, który, nawiasem mówiąc, ze swoimi kłamstwami, herezjami, oszczerstwami, fałszami, wulgaryzmami, jest tu świętą krową. Może ma jakieś kwity, natomiast narzędzie jakim jest banowanie jest wykorzystywane przez Pana Wojtasa wyjatkowo szczodrze. To jego bat i nie wacha się go użyć nawet przeciwko swym przyjaciołom. Także panie Sendecki, panie Jinks a nawet panie Marx8888 już siekiera została przyłożona, wystarczy słowo sprzeciwu. Niestety, domyslam się że słowa sprzeciwu nie będzie, gdyż pan Wojtas użył był strasznego oręża. Postraszył mianowicie szanownych Panów swym odejściem w niebyt ( a to przecież dobro narodowe!?) jeśli będą Panowie zanadto podskakiwać.